
Od początku kariery słynął
z waleczności oraz hartu ducha. Urodził się w 1966r.,
część życia spędził w Rzymie skąd pochodził. Występował w kilku włoskich
klubach: Reggiana, Nocerina, Pérouse,
Padoue, Juventus (1993-1999), Fiorentina. Początkowo
nie osiągał wielkich sukcesów, karierę zaczynał w Romie, w której nie mógł
pokazać swoich umiejętności (nie zdobywając miejsca w pierwszym składzie). Patrząc
na kolejne kluby, w których występował Angelo nikt nie mógł przewidzieć, że w
swoim życiu osiągnie jeszcze bardzo wiele piłkarskich sukcesów.
W
1985r. Di Livio znalazł dla siebie miejsce w trzecioligowej Regginie, w
następnym roku przeniósł się do Noceriny, a następnie do Perugii. Po grze w
„amatorskiej” trzeciej lidze Di Livio wykonał postęp przenosząc się do
pierwszoligowej Padoue (Padowy).
Rok
1993 na pewno można nazwać przełomowym w karierze „żołnierzyka”. W tym czasie
niespodziewanie otrzymał ofertę od wielkiego Juventusu. 26-letni Angelo nie
potrzebował dużo czasu na aklimatyzację, znalazł dla siebie miejsce na prawej
pomocy. Niesamowicie waleczny, nigdy nie odstawiał nogi, słynął ze sprytnych
rajdów oraz dobrych dośrodkowań. Pracował na całą drużżynę wspierając kolegów z
ataku, a następnie wracając z pomocą obrońcom.
Debiut
w Serie A zaliczył 5 września 1993. Już w pierwszym sezonie wystąpił w 37
meczach (liga oraz puchary), zdobywając jedną bramkę w Coppa Italia oraz
zaliczając kilka asyst. Kolejny sezon przyniósł pierwszego gola w Serie A, Di
Livio wystąpił wtedy w 46 spotkaniach. Po raz pierwszy w karierze, Angelo mógł
cieszyć się ze zdobytych trofeów: Juventus wygrał wtedy Scudetto, Puchar Włoch
oraz Superpuchar Włoch.
Sezon
1995/1996 był zapewne najlepszym w karierze Włocha, wtedy to nadeszły
wspaniałe osiągnięcia ze Starą Damą w Europie. Rozgrywając 44 spotkania zdobył
pierwszą bramkę w europejskich pucharach i wraz z drużyną zawojował Europę
zgarniając: Puchar Mistrzów, Superpuchar Europy i Puchar Interkontynentalny.
Kolejny
rok dał rekord 50 meczy w jednym sezonie,

które zakończył z jedną bramką na
koncie. Di Livio ponownie mógł się cieszyć z mistrzostwa oraz Superpucharu
Włoch. W
następnym sezonie (1997/1998) nadeszło kolejne Scudetto, a Włoch wystąpił w 44
spotkaniach nie zdobywając goli.
Ostatni
sezon Di Livio w Juve (1998/1999) dla całego zespołu zakończył się nadzwyczaj
słabo, Angelo zdobył dwie bramki w 48 meczach.
Przyczyny
odejścia mierzącego 173 cm „walczaka” nie były
znane, jedni mówili, że chodziło o zmianie trenera inni, że zawodnik nadal miał
ochotę grać w Champions League, do której to Juventus nie awansował.
Tak
więc w 1999 roku Angelo Di Livio pożegnał się z ekipą Starej Damy, w której rozegrał
296 spotkań zdobywając 6 bramek. Tym samym zakończył najwspanialszy okres w
swojej karierze. Wraz z Juve sięgnął po: 3 mistrzostwa, Puchar i 2
Superpuchary Włoch, Puchar Mistrzów, Superpuchar Europy oraz Puchar
Interkontynentalny. Początki jego kariery nie zapowiadały, że w przyszłości
zostanie prawdziwym mistrzem, który zdobędzie niemal wszystkie możliwe trofea.
Przeprowadził
się do Fiorentiny, gdzie pragnął spróbować swoich sił. We Florencji nic
wielkiego nie osiągnął, lecz zasłynął z gestu, który wykonał w stronę klubu.
Kiedy to Fiorentina zbankrutowała, została zdegradowana do Serie C2. Do rozgrywek

wystartowała pod nazwą Florentia Viola. Di Livio został w klubie godząc się na pensje na poziomie czwartej ligi. Doznał ciężkiej kontuzji, w wyniku której stracił sporą część sezonu. Florentia wywalczyła awans do Serie C1, a dzięki rozszerzeniu ligi została-już jako Fiorentina-przywrócona do Serie B. Di Livio grał regularnie i przyczynił się do powrotu klubu z Florencji do pierwszej ligi po meczach barażowych. W Serie A nie cieszył się zaufaniem trenerów, dopiero kiedy drużyne przejął Dino Zoff (Fiorentina była zagrożona spadkiem), Angelo wrócił do podstawowego składu. Po raz kolejny kibice mogli dziękować mu za grę i pomoc w utrzymaniu drużyny w pierwszej lidze. Po ostatnim gwizdku meczu ostatniej kolejki z Brescia biegał po murawie, ciesząc się i krzycząc "E' finita! e' finita!" (Koniec! koniec!). Po sezonie pragnął przedłużyć kontrakt, lecz klub nie był zainteresowany (mówiono raczej o roli działacza, ale sprawa ucichła). Menadżer zespołu twierdził
"Di Livio żądał trzykrotnie wyższą kwotę niż mogliśmu mu zaoferować. Zaproponowaliśmy mu miejsce w zarządzie klubu, ale on nadal chce grać, dlatego będzie musiał odejść do innego klubu".
Di Livio do innego klubu nie odszedł, postanowił zakończyć kariere. Całą sytuacje skomentował Del Piero, najlepszy przyjaciel Angelo z Juventusu
"To smutne co Fiorentina zrobiła z Di Livio (...)".
Legendy
Angelo Di Livio
Di Livio do innego klubu nie odszedł, postanowił zakończyć kariere. Całą sytuacje skomentował Del Piero, najlepszy przyjaciel Angelo z Juventusu "To smutne co Fiorentina zrobiła z Di Livio (...)".
DjJuve
Komentarze (0)
Zaloguj się, aby dodać komentarz
Najnowsze komentarze
20, kwiecień 2022 10:51
14, wrzesień 2018 12:18
14, wrzesień 2018 09:59
11, grudzień 2017 10:59
01, wrzesień 2017 13:05
31, sierpień 2017 07:48
12, lipiec 2017 12:25
12, lipiec 2017 10:45
Tabela ligowa
Pokaż Pełną Tabelę
Wasze Sondy
Zobacz wszystkie sondy