Współwłasność (“compartecipazione“ lub “comproprietà”) jest jednym z najmniej rozumianych aspektów włoskiego futbolu. Z wyjątkiem Portugalii, Chile i Urugwaju, system ten stosowany jest jedynie na Półwyspie Apenińskim. Pomimo bardzo prostej koncepcji podstawowej, prawdziwe niuanse tego systemu potrafią być skomplikowane i ich złe użycie sprawiło, że system ten nie cieszy się zbyt wielkim uznaniem (poprzedniego lata dyrektor Bolonii Stefano Pedrelli popełnił bardzo kosztowny błąd w procesie rozwiązania umowy współwłasności Emiliano Viviano, co jest dowodem na to, że system ten nie jest do końca znany nawet osobom ze świata calcio). System ten jest jednak bardzo prosty u swoich podstaw - dwa kluby dzielą się prawami do zawodnika (we Włoszech zawsze stosunkiem 50-50%). Porozumienie to tworzy jednak pewne prawa i zobowiązania dla obu stron.
Jako przykład podamy Romę, która ma pełnię praw do zawodnika nazwanego Mario Rossi, który ma nadal ważny przez dwa lata kontrakt (kolejny wymóg zasady współwłasności). Graczem interesuje się Genoa. Kiedy kluby osiągają porozumienie w sprawie współwłasności, dogadują się między sobą gdzie gracz ten spędzi kolejny sezon. Może to być zarówno Roma, jak i Genoa, albo oba mogą zdecydować się wypożyczyć Rossiego innemu klubowi.
Uznajmy, że Rossi wart jest 5 milionów euro.
Możliwe są więc 3 opcje:

1. Roma może oddać połowę jego praw Genoi i zatrzymać go u siebie. Dla Romy jest to sposób na zarobienie szybkich pieniędzy (2.5 miliona), a Genoa ma udział w prawach do piłkarza. Nie jest to zbyt powszechne, chyba że wśród klubów mających problemy z pieniędzmi, bądź gdy Genoa zgodzi się zapłacić raczej wysoką wycenę zawodnika.

2. Roma sprzedaje połówkę praw do Rossiego Genoi i Mario idzie grać dla Rossoblu. Jeśli w Romie nie ma miejsca dla Rossiego, daje to Genoi nowego zawodnika i udział przy jego prawach. Jest to bardzo często używane w przypadku młodych piłkarzy, którym daje się szansę rozwoju w klubach ze środka tabeli, lub w przypadku starszych graczy, których nie chce się sprzedawać w całości (być może w celu zwiększenia ich wartości).

3. Roma zgadza się sprzedać połówkę praw do Rossiego Genoi, po czym oba kluby decydują się go wypożyczyć do walczącego o utrzymanie Lecce. To częsty przypadek w przypadku młodych graczy, z którymi nadzieję wiążą oba kluby, lecz którzy nie są jeszcze gotowi do gry w którymkolwiek z nich. Oba kluby mają do niego prawa, lecz rozwija się gdzie indziej.
Bez względu którą opcję Roma, a także Rossi, wybiorą, przyszłość kontraktowa gracza pozostaje w dużym stopniu bez zmian. Marco spędza pełen rok w klubie, z którym się tak porozumie. Kolejnego lata dwa kluby usiadają do rozmów i ponownie mamy do czynienia z takimi rozwiązaniami:
Roma i Genoa mogą negocjować kwotę za Rossiego. Powiedzmy, że Rossi miał dobry sezon i jego wartość wynosi becnie 8-9 milionów euro. Genoa jest więcej niż zainteresowana pełnią jego karty, więc oferuje Romie 5 milionów za brakującą połówkę. Jeśli Roma się zgadza, to Marco staje się w pełni piłkarzem Griffonich. Jeśli jednak Roma odrzuci ofertę Genoi, to mamy do czynienia z następującymi scenariuszami:
Roma i Genoa mogą odłożyć decyzję w sprawie łączącej je umowy i odnowić ją na kolejny sezon. Oba kluby muszą zdecydować, w którym z nich będzie on wtedy grał. W wielu przypadkach pozostaje on w tym klubie, w którym był do tej pory. Piłkarz nie może być współwłasnością dwóch klubów dłużej niż dwa sezony, co sprawia, że opcja przedłużenia dostępna jest tylko raz.
Jeśli Roma i Genoa nie potrafią dojść do porozumienia lub nie mogą skorzystać z opcji

przedłużenia, o prawach do Rossiego decyduje tzw. 'wymiana kopert'. Jest to praktycznie aukcja na ślepo. Oba kluby składają przed FIGC proponowane przez siebie kwoty, na które wyceniają zawodnika. Klub, który wyłożył więcej, otrzymuje zawodnika i płaci drugiemu tę kwotę. Biorąc pod uwagę, że Rossi ma za sobą dobry sezon, jest więcej niż prawdopodobne, że oba kluby wyłożyły większą kwotę niż pierwotnie dwa lata temu zakładały.
Przykładowo, jeśli Genoa dała 4.5 miliona, a Roma 4 miliony, zwycięzcą aukcji są Griffoni i płacą Rzymianom oferowaną kwotę.
System potrafi być nieco skomplikowany, lecz ma wyraźny motyw przewodni - w przeciwieństwie do bardziej powszechnych wypożyczeń, pozwala dzielić między klubami zarówno ryzyko, jak i ewentualny zysk.
Powiedzmy, że Mario Rossi jest bardzo utalentowanym zawodnikiem na samym początku swojej kariery, który jest o krok od wypożyczenia do walczącego o utrzymanie klubu, powiedzmy, że Lecce. Taki klub zazwyczaj będzie wystawiał swoich najlepszych piłkarzy, bez względu na własność. To oznacza, że jeśli Mario Rossi jest gotowy, by zacząć od razu, to stanie się ważną częścią Lecce, gdyż jest ono bardziej zainteresowane utrzymaniem niż sprawami praw do poszczególnego zawodnika.
Jeśli Mario się jednak dopiero rozwija i nie jest gotowy, by zacząć od razu, to trener Lecce może go ignorować na rzecz bardziej doświadczonych zawodników, gdyż jego klub nie ma interesu w rozwijaniu go zamiast Romy. Sytuacja ta jest jednak bardziej powszechna w przypadku klubów ze środka tabeli, które to bardziej przykładają uwagę do spraw związanych z prawami do zawodników.
Przyjmijmy, że Genoa jest takim klubem - drużyną ze środka tabeli nie muszącą martwić się o utrzymanie. Rossi jest bardzo obiecujący, ale także 'surowy'. Jeśli Roma wyśle go do Genoi na zasadzie wypożyczenia, Genoa może mieć go na cały sezon, lecz korzysta tylko z krótkotrwałego zysku (występy gracza w danych meczach), a dodatkowo po sezonie oddaje lepszego już piłkarza. Jeśli jednak Roma odda go Genoi na zasadzie współwłasności, to ci drudzy mają udział w jego prawach.
W skrócie, współwłasność łączy interesy obu klubów (rozwój gracza) i usuwa w bok problemy z agentami. Obu klubom zależy na regularnej grze zawodnika niezależnie od kwestii sportowych czy finansowych.
Wróćmy jednak do naszego przykładu i powiedzmy, że Rossi spędził ostatni sezon w Genoi na zasadzie współwłasności i był to udany rok - jego wartość wzrosła. Jeśli stał się ważną częścią zespołu, to Genoa zechce go zatrzymać i złoży odpowiednią ofertę. Jeśli Roma zechce jednak jego powrotu, Genoa otrzyma nagrodę za zapewnienie mu rozwoju. Jeśli Rossi jest teraz wart 15 milionów euro (porównajmy do 5 milionów, kiedy przechodził do klubu z Genui), Griffoni mają teraz prawa do 7.5 miliona w porównaniu do 2.5 milionów, które mieli wcześniej.
Wygrywa więc każdy - piłkarz, który rozwinął się i przyśpieszył swoją karierę, pierwotny klub rodzicielski, a także klub, w którym grał.
Gdyby jednak Rossi miał za sobą nieudany sezon, to zaciążyłoby to na obu klubach.

Było wiele fascynujących opowieści na temat tego systemu współwłasności, nie tylko pozytywnych, lecz także negatywnych. Ktoś może się nie zgodzić, ale przykładem sukcesu tego systemu może być Sebastian Giovinco. W Juventusie brakło dla niego miejsca, więc odesłano go do Parmy. Zgoda, na zasadzie wypożyczenia, lecz Gialloblu mieli opcję wykupu połówki jego karty. Bez tej opcji, Parma zapewne nie budowałaby zespołu w oparciu o niego i nie rozwijała aż do tego stopnia. Jak się okazało, Gialloblu wykupili połówkę praw do Giovinco za kwotę 3.5 miliona euro i odsprzedali tego lata Juventusowi za kwotę 11 milionów euro. Tak więc, dzięki zapewnieniu mu rozwoju, Parma otrzymała za niego wiele więcej niż pierwotnie wydała.

Po kolejne przykłady sięgniemy do roku 2004, kiedy to Juventus oddał Fiorentinie połówki kart Fabrizio Miccoliego, Enzo Mareski oraz Giorgio Chielliniego za odpowiednio 7 milionów euro, 2.5 miliona i 3.5 miliona. Rok później Bianconeri mieli prawo odkupu połówki karty tego ostatniego za 4.3 miliony euro, z czego skorzystali. Wiedząc, że Fiorentina była praktycznie bankrutem, Moggi w przypadku Mareski i Miccoliego zdecydował się na 'wymianę kopert' i pozyskał obu za sumę 2.4 milionów euro. Za tego pierwszego Viola do koperty nie włożyła nawet jednego euro.
Oferowanie w kopercie takiej 'kwoty' nie jest niczym dziwnym w przypadku klubów z problemami finansowymi. Latem 2011 roku Juventus musiał rozwiązać umowę współwłasności Sergio Almirona, ponieważ Bari było zagrożone finansowo. Bari ostatecznie oddało go Bianconerim za kwotę jednego euro, po czym Juve oddało go Catanii za 400 tysięcy.

System współwłasności jest więc bardzo użyteczny dla włoskich klubów i jak każde narzędzie, może być wykorzystany zarówno dobrze, jak i źle. Jeśli celem stają się nieodpowiednie kluby, sprzedaż połówek kart utalentowanych zawodników jest tak samo źle pomyślane jak wypożyczanie ich. W dobrze wykonanych przypadkach. współwłasność oferuje graczowi możliwość gry i finansową nagrodę dla klubu ze środka tabeli, który takiemu graczowi oferuje rozwój, czego zwykłe wypożyczenie nie gwarantuje.
źródło: juventiknows.com
Leon
Leon
Współwłasność: Co, jak i dlaczego?
Jako przykład podamy Romę, która ma pełnię praw do zawodnika nazwanego Mario Rossi, który ma nadal ważny przez dwa lata kontrakt (kolejny wymóg zasady współwłasności). Graczem interesuje się Genoa. Kiedy kluby osiągają porozumienie w sprawie współwłasności, dogadują się między sobą gdzie gracz ten spędzi kolejny sezon. Może to być zarówno Roma, jak i Genoa, albo oba mogą zdecydować się wypożyczyć Rossiego innemu klubowi. Uznajmy, że Rossi wart jest 5 milionów euro. Możliwe są więc 3 opcje:
Było wiele fascynujących opowieści na temat tego systemu współwłasności, nie tylko pozytywnych, lecz także negatywnych. Ktoś może się nie zgodzić, ale przykładem sukcesu tego systemu może być Sebastian Giovinco. W Juventusie brakło dla niego miejsca, więc odesłano go do Parmy. Zgoda, na zasadzie wypożyczenia, lecz Gialloblu mieli opcję wykupu połówki jego karty. Bez tej opcji, Parma zapewne nie budowałaby zespołu w oparciu o niego i nie rozwijała aż do tego stopnia. Jak się okazało, Gialloblu wykupili połówkę praw do Giovinco za kwotę 3.5 miliona euro i odsprzedali tego lata Juventusowi za kwotę 11 milionów euro. Tak więc, dzięki zapewnieniu mu rozwoju, Parma otrzymała za niego wiele więcej niż pierwotnie wydała.
Leon
Osiągnięcia
Ostatnie wpisy Autora
Komentarze (24)
Zaloguj się, aby dodać komentarz
Panel Bloggera
Opis Bloga
Najnowsze Wpisy
Popularne wpisy
Najnowsi Bloggerzy
Kategorie Wpisów
Chmura Tagów
Blog Kalendarz